znów udaliśmy się do Dziadków w Bardzo Ważnej Sprawie.
było tym przyjemniej, że spotkaliśmy się tam z przybyszami... no nie, nie z odległej planety! ale prawie, bo zza oceanu

najmłodsza przybyszka anektowała wszystko, co w zasięgu kończyn :-)

a tak w ogóle wszelkie wspólne działania były bardzo miłe. wszyscy inspirowali się nawzajem!




niestety, jak nagle się pojawili, tak szybko odjechali z powrotem :-(



Kuba musiał się jakoś pocieszać. pomimo deszczu wyciągnął więc sprzęt bojowy:

a potem od Prababci próbował ich jeszcze wydzwonić

ciekawe, kiedy spotkamy się znów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz