czwartek, 22 lipca 2010

Pierwsza impreza = sezon rozpoczęty!

czy - podobnie jak my - uważacie, że urodziny Babci to doskonały czas na świętowanie własnych? my z Kubą uznaliśmy, że tak i... zaczęliśmy!

zamieszania zrobiło się tyle, że zdążyłam uwiecznić przekazanie tylko dwóch pierwszych prezentów:a potem wir zdarzeń już mnie wciągnął i strzeliłam tylko kilka upamiętniających fotek.
ta banda golasów tak mnie rozczulała, że wolałam się gapić niż fotografować:
najbardziej jednak wzruszały maluszki.
do tego stopnia, że w końcu nie sfotografowałam wszystkich małych gości :-(
a szkoda, bo - jak widać - wszyscy wyglądają piękniea pod koniec imprezy sytuacja wyglądała tak:
dla mnie to niezbity dowód na to, że wszyscy dobrze się bawili :-)

Kuba co prawda przespał tort i dmuchanie świeczek, ale nie o to głównie chodziło w tej imprezie! za to po wyjściu gości chodził po domu, podnosił torebki po prezentach i mówił:
Pjezent dla Kubusia! Dziękuję!
:-)

dziękujemy za odwiedziny!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Przynajmniej prawdziwe dzieciństwo jak u dzieci z Bullerbyn;)))