bardzo sprytnie się zachowaliśmy, przywożąc Kubuniowi z Holandii ciocię. było fajnie.
no, ale szybko się skończyło. nie za szybko, ale szkoda, że tak... radykalnie :-(
ślemy buziaki w dal!
ps. a przy okazji jeszcze dwa zdjęcia z tego samego dnia:
1 komentarz:
a mi przywiezliscie jakas ciocie?
Prześlij komentarz