366 dni... to dużo czy mało? trochę jak mgnienie a jednak inna rzeczywistość...
366 dni temu w mojej świadomości zawrzało... zmienił się cały stary porządek i zaczął powstawać nowy...
rok temu dowiedziałam się o istnieniu Kubusia... i była to - jak dotąd - najważniejsza wiadomość i najpiękniejsza zmiana w moim życiu.
jakoś moja proza nie umie oddać zdumienia i zachwytu tym faktem. posłużę się zatem cytatem, który od roku towarzyszy mi prawie codziennie. chodzi za mną jak mantra, najczęściej kiedy Kubuś się budzi:
Więc jesteś? Prosto z uchylonej jeszcze chwili?
Sieć byłą jednooka, a ty przez to oko?
Nie mogę się nadziwić, namilczeć się temu.
Posłuchaj, jak mi prędko bije twoje serce.
aż dziw, że autorka nie ma dzieci... toż to o Kubusiu przecież! o wszystkich Kubusiach..
366 dni temu w mojej świadomości zawrzało... zmienił się cały stary porządek i zaczął powstawać nowy...
rok temu dowiedziałam się o istnieniu Kubusia... i była to - jak dotąd - najważniejsza wiadomość i najpiękniejsza zmiana w moim życiu.
jakoś moja proza nie umie oddać zdumienia i zachwytu tym faktem. posłużę się zatem cytatem, który od roku towarzyszy mi prawie codziennie. chodzi za mną jak mantra, najczęściej kiedy Kubuś się budzi:
Więc jesteś? Prosto z uchylonej jeszcze chwili?
Sieć byłą jednooka, a ty przez to oko?
Nie mogę się nadziwić, namilczeć się temu.
Posłuchaj, jak mi prędko bije twoje serce.
aż dziw, że autorka nie ma dzieci... toż to o Kubusiu przecież! o wszystkich Kubusiach..
4 komentarze:
powinnas sie czesciej pojawiac na tych zdjeciach - jestes super fotogeniczna:)
tak bardzo do twarzy WAM ze sobą. Tak bardzo mnie to zachwyca!
Ale, jak ktoś tak dokładnie nie pamięta, kiedy w jego świadomości zawrzało i zmienił się cały stary porządek i zaczął powstawać nowy - to nie znaczy, że jest wyrodną matką, prawda?
To pisałam ja, straszliwa egoistka, mama Olgi.
(Ach, bo ja w końcu nie napisałam tego maila, więc Ty nie wiesz o co chodzi ze 'straszliwą egoistką'. No to jeszcze napiszę, albo opowiem - zobaczymy co się wcześniej nadarzy).
kochana! wyluzuj się! to nie znaczy nic ponad to, że jest się sklerotyczną matką :-)
Prześlij komentarz