czwartek, 12 listopada 2009

I znów na wsi

obiecałam, że następnym razem zrobię na wsi zdjęcia. więc tym razem może nie rano, może nie z Dziadkiem, ale na pewno atrakcyjnie (zwłaszcza dla mieszczuchów!):
a potem... oczywiście przewalanki z Dziadkiem:
po takim wysiłku trzeba się posilić:
a tu już wychowanie niestereotypowe, równouprawnieniowe:
Dziadek - wychowywany bardzo stereotypowo - pozazdrościł i w końcu dołączył :-)

ps. i dementuję plotkę, którą sama rozpowszechniałam, jakoby Kubie rosły piątki... jest na etapie drugich czwórek i dawno się tak nie ślinił. palce stale w buzi...

1 komentarz:

Julko pisze...

Ufff! Bo juz myślałam, że te piatki to tak szybko. U nas z Dziadkiem identyczne przewalanki :)A konia niestety takiego nie mamy :(