ale zanim doszliśmy na trawę, zahaczyliśmy oczywiście o plac zabaw, nagrzany jeszcze nie do maksimum, ale i tak uniemożliwiający zjazdy na zjeżdżalnino i już sam marsz:
który Kuba tradycyjnie rozpoczął od...
a po przebudzeniu
za tydzień ostatni marsz.
nadal zachęcamy!
a za piękne zdjęcia dziękujemy Marcie Zabłockiej!
3 komentarze:
p,
miod na me serce to, ze wrzucasz u Siebie/Kuby. no i z takim komentarzem :) mam nadzieje, ze do zobaczenia w niedziele :) dziekuje :)
no fakt, że mam pewien żal, że Jeździec jest bez głowy, no ale rozumiem, że nawet Mistrz może czasem źle skadrować :-))
przyznaj sie ze chodzi o to, ze Ty nie na wszystkich jestes ;)
Prześlij komentarz