wtorek, 20 grudnia 2011

O poranku

na schodach:
nie wiem, o co im chodziło. uciekały przed zimą (minus osiem stopni rano) i nie zdążyły? ptaki mi przyniosły w darze? no nie wiem...

a na samochodzie było tak:

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wow! zimowe biedronki!

...a u mnie pomarańcze na drzewach i 15 stopni:))) pozdrawiam! O.

pani od rysunkow pisze...

piekne te samochodowe :)