wtorek, 29 września 2009

Nowe asany :-)

to Kubuś ze swoją ukochaną przyjaciółką. miłują się z wzajemnością, choć czasem jest to miłość naznaczona nie tyle może bólem, co strachem. obustronnym. dziś Kubuś groził Stefce pasem, co przestraszało ją potwornie i tak nad nią górował całe przedpołudnie. swoją drogą: skąd ten pas?? Tata? przedszkole? muszę to zbadać...
po kilku wejściach i zejściach na i ze swojego krzesełka, Kubuś dobrał się do wózka:
kolejne etapy:
a tu już schodzi. zobaczcie, gdzie ma nogę. ech, zazdroszczę tej gibkości...
a tu sam sobie wniósł do wózka fragment pociągu i tam się nim bawił:
a tu kolejna odsłona siedzenia. tym razem ze swoim ukochanym misiem. scena powtarzalna, ciepła, domowa, absolutnie mnie rozczulająca...
o przedszkolu już nawet nie piszę, bo to rutyna :-) zostaje, bawi się, jest uwielbiany :-)

Brak komentarzy: