a my byliśmy na święcie latawców właśnie, o czym zupełnie zapomniałam donieść
nasza drużyna też startowała
Kuba patrzył sceptycznie
...a zaraz potem zajęliśmy się innymi aktywnościami:
czyli taniec na płycie lotniska
lot na sucho
i z górki na pazurki
a potem Kubuś realizował swoje nowe zainteresowania, które wydają się być kontynuacją zainteresowań Taty:
ale w końcu ktoś zainterweniował i zabawa się skończyła :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz