czwartek, 21 października 2010

Szeptem...

wczoraj Kuba jeździł po domu swoim samochodem, kiedy zobaczyłam, że najwyższy czas wytrzeć mu nosek:
- Kubusiu, przynieś chusteczkę, wytrę Ci nosek. Chusteczki leżą w kuchni na stole.
- Dobrze! Już jadę!
jak powiedział, tak uczynił.
zaraz jednak wrócił. bez chusteczek. za to komunikując:
- Coś Ci powiem na ucho!
- Bardzo jestem ciekawa!
szeptem na ucho:
- Nie mogę dosięgnąć...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

:)))))))