wtorek, 5 października 2010

Stara nowość

a w moim życiu pojawił się epizod pracy zawodowej. malutki.
okazało się, że lektury merytoryczne lektury mogą być tak wciągające jak kryminały... nie przesadzam! czuję intelektualny powiew w okolicy mózgu i jeszcze lepiej rozumiem mamy, które stęsknione wracają do pracy. stęsknione wyzwań zawodowych, ma się rozumieć. a potem stęsknione wracają do swoich dzieci.
ja nigdzie do tej pracy nie wychodzę, ona leży na stole, ale pewnie wyjść też byłoby fajnie. no, nie ma co się spieszyć - jeszcze tylko jakieś dwa lata i wrócę! :-))

Brak komentarzy: