piątek, 23 października 2009

Jeszcze o samodzielności

nie poddaję się i ciągle próbuję nauczyć Kubusia dobrych manier przy stole.
zobaczcie, co z tego wynikło...
barbarzyńca po prostu! ale za to jaki czuły...
a tak na serio, to dziś jadł na obiad kotlety. widelcem. sam! no, prawie sam - musiałam pomagać mu nadziewać na widelec poszczególne kawałki. ale potem pięknie trafiał sam do paszczy! patrzyłam zauroczona i zdjęć nie zrobiłam, więc musicie uwierzyć mi na słowo.

Brak komentarzy: